photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 CZERWCA 2014

No to opiszę swoj najpiękniejszy dzień w życiu (poród).

Wszystko zaczęło się 16 października. O godzinie 22 dostałam pierwsze skórcze co 5 minut po poł godziny minęły więc poszłam spać :)

17 października o godzinie 2.03 skórcz i powtarzały się co trzy minuty , a bolały jak cholera , miałam bóle z krzyża :( Cały czas chodziłam do łazienki , po pokoju .

O godzinie 5.57 odszedł mi czop . Obudziłam Marcina  bo już nie mogłam wytrzymać z bólu, obudziłam też mamę bo bez niej by mnie nie przyjeli do szitala. O godzinie 7.00 pojechaliśmy po babcie bo miała być przy moim porodzie. O godzinie 8.07 byłiśmy na miejscu . Przyjeli mnie na oddział , zrobili KTG i zbadali. okazało się że mam dopiero rowarcie na jeden palec, nikt nie dawał mi szans że udziś urodzę . ołożne kazały jechać babci i Marcinowi do domu i powiedziały że jak zacznę rodzić to do nich zadzwonią że by przyjechali .

Co pół godziny mialam sprawdzany puls dziecka , a co trzy godziny rozwarcie . CIągle za mało . Ja ryczę z bólu , a położna mnie tuli , pociesza . Była najlepsza <3

Az w końcu godzina 17.24 położna mówi że mam rozwarcie na 4 palce że zaczynamy :) No to dzwonimy po Marcina , stwierdziłam że babcia niech zostanie w domu ze swoim synkiem bo nie wiadomo czy urodzę za godzinę czy za pięc. :)

Marcin był równo o godzinie 18.00. R$obił mi masarze, całował pocieszał a ja się na niego darłam jak opętana :)

Zrobili mi KTG . i zbadali. Przyszła druga zmiana położnych , Byłam zła bo chciałam aby tamta była przy moim porodzie , ale nie mogła zostać :(

 DOstałam kroplówkę dopiero o godzinie 20.05 , no i wtedy się zaczęło . Dostałam bóle parte . Trzymałam Marcina za rękę i prawie mu ją połamałam jak parłam :D Hahaa

JUż nie miałam siły całą noc prawie nie spałam , miałam chalucynacje. Parłam dalej. Miałam mieć dziewczynkę więc położne przygotowały wszystko różowe :)

GOdzina 20.30 :D Położna położyła mi dziecko na piersi i powiedziała "Masz tu swoją Zosieńkę " ja tak patrzę miedzy nogi i się pytm czy to napewno Zosienka , a tu szok . Masz synka , wpadłam w ryk, ryczałam jak głupia oczywiście ze szczęścia , Marcin też się popłakał <3 Na całej porodówce sensacia że zamiast dziewczynki urodziłam chłopca <3

Zważyli go i zmierzyli , Tomek ważył 3840g i  mierzył 59cm dostał 10/10 punktów :) Byliśmy szczęsliwi że jest zdrowy i duży . No i w końcu z nami . Mój piękny <3

 Miałam kupione ciuszki w uniwersalnych kolorach :)

Przez cały pobyt w szpitalu nie odstępowałam od Tomcia na krok <3

Położne były zdziwione że dałam radę urodzić takiego wielkiego chłopca :)

 Były zdziwione że tak dobrze opiekuję sie dzieckiem mimo młodego wieku, w niczym mi nie pomagały , nie prosiłam je o to. A do tych starczych kobiet co chwile były wzywane . Jak wychodziłam że szpitala położne cykneły sobie fotkę ze mną i Lulusiem i powiedziały że jestem dla wielu matek które urodziły nie po 20-30 przykładem :)

Zrobiło mi się strasznie miło <3

Więć, nie oceniajcie nas za to że urodziłyśmy jako nastolatki .  Jesteśmy dojżalsze czasem bardziej niż te 'starsze" matki <3

                                                  Nastoletnia matka to też dobra matka <3

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mala454.