Wspomnienia takie.
Współpracę skończyłyśmy w tamtym roku. Fater doszedł do siebie i wróciłam do jazdy na nim. Mimo wielu wzlotów i upadków dobrze mi się z nią współpracowało. Bardzo mądry kucyk z niej :)
Myślę, że M. też się dobrze na niej jeździło. Jeździło, bo w wakacje zakulała. Zerwane ściągno.
Mam nadzieję, że już niedługo będzie można na niej znów jeździć. Bardzo bym chciała na nią sobie znów wsiąść.