zanim zaczniesz czytać włącz :
KLIKAMY TUTAJ ALE TO WAŻNE PIERW WŁĄCZ PÓŹNIEJ ZACZNIJ CZYTAĆ
Maksymilian może więc zacząć.
Cześć tutaj znów Maksymilian *__________*
Chciałem tutaj poruszyć jeden z ważniejszych tematów według mnie. Więc rok temu zerwała ze mną dziewczyna ( Kaśka). Byłem z nią 4 lata. Przyznam iż była ona pierwszą moją dziewczyną. Jak w każdym zwiazku były wzloty i upatki, które w pewnym stopniu wzmacniały związek a w drugim niszczyły po całości. Naturalne było to, że po każdej sprzeczce trudno było z powrotem zauwać sobie tak jak na samym początku gdy nasza miłość była nieskażona przez nikogo- taki nasz własny, osobisty skarb. Okazało się, że za bardzo jej zaufałem. Nasłuchałem się z jej ust czegoś co było nie prawdą. Zawsze chciałem być taki doskonały jak Ci wszyscy romantycy w telewizji co tak bardzo dobrze szło im rozkochiwanie w sobie coraz bardziej swojego ukochanego łobuza. Po 4 latach, które były z jej strony tylko głupią zabawą załamałem się widząc ją całującą się w centrum handlowym, w którym się z nią umówiłem. Przejechałem dla niej wtedy pół tysiąca km. Stając i patrząc na nich jak się całują wycofałem sięi więcej nie spojrzałem jej w oczy. Próbowałem pozbierać się przez kilka miesięcy( 3-4 ). Każdego dnia rana na sercu coraz bardziej się otwierała. Nie chciała się zamknąć do czasu aż przypadkiem nie napisałem do ŁOBUZA. Numer dostałem od kolegi. Miałem jej nakłamać jakim typem jest jej były chłopak. Tak też zrobiłem napisałem pierwszy : CZEŚĆ. i tak jakoś rozmowa się zaczęła. Lecz nie zrobiłem tego o co mnie proszono. Powiedziałem jej całą prawdę dotyczącąjej chłopaka. Po kilku dniach nie pamiętam ilu zacząłem zauważać iż ta piękna zielonooka istota zaczyna mi biegać po myślach a słysząc jej imie serce zaczynało mi bić sto razy szybciej niż zawsze. Wpadłem po raz drugi się zakochałem w dziewczynie znając ją tylko w świecie wirtualnym. Zaczęło się niewinnie jakieś buziaczki, komplementy leciało z góreczki. Znajomi w szkole na podwórku czy też rodzice w domu zaczęli zauważać, że ich kolega/ przyjaciel/ syn zaczyna być znów bardzo pogodnym człowiekiem. Jestem typem, który bardzo szybko przywiązuje się do ludzi a później cierpi przez przeszkody, kóre Bóg rzuca mu pod nogi by tylko się potknął. Potykam się na własnych błędach bardzo często to robi ze mnie kogoś lepszego od pozostałych. Są osoby, które dostały po tyłku. Takie jednostki potrafią się cieszyć z każdej zwykłej rzeczy, którą dostaną. To jest smutne, że znów dostałem po kościach i muszę cierpieć. Rozumiem dużo rzeczy w końcu nie jestem już dzieckiem, które wie tylko jak wygląda lizaczek i na tym się wszystko kończy. Nie rozumiem co ja wam robię, że próbujecie za wszelkącene wbić mi z powrotem nóż w serce. Serce, które jeszcze się nie zagoiło po pierwszych ciosach a już musiało otrzymać kilka kolejnych. Jestem tutaj tylko po to by udowodnić wam, że nawet w cierpieniu jakie siedzi gdzieś głęboko na serduszku idzie normalnie żyć nie mówiąc nic nikomu, ciesząc się normalnie życiem. A ty łobuzie coś powiesz ?
Przeczytałeś/aś ? daj odpowiedni komentarz jeśli chodzi o notkę.
Można dodać, kliknąć fajne i skomentować. ;)
kontakt gg : 43014124