Zdjęcie z stadionu wojskowego w koszalinie (marzec '14)
Powiedzmy, że niedługo jakieś święta są i męczy się kuchnię od najróżniejszych dan itp I tak wole piec :) Kiedyś ja i kuchnia to wielkie niewiadome było omg a teraz jak tam wejdę to mozna powiedzieć że trochę posiedzę.
Cztery lata temu był świat, całkiem mały pomalowany różnymi kredkami i wartościami. Był mały jak palec od nogi i kochany jak rodzina na końcu języka. Jednak trzymało się w kupie, gdzie wspomnienia są niewielkie... I ta
wieź przetrwała do dziś kiedy za kilkanaście minut spotkamy się gdzie się zaczeło ... chełmski czar...
Zakołysany w nawałnicy przemyśleń,
Pożegnany w cztery strony świata
Usłyszał wiele melodii
Tylko jedna ruszyła niewinna serca
I tak od początku się zaczyna historia
W koło nieskończoności się rozpoczyna.
Beznadzieja.