photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 LISTOPADA 2012

tak

kilka minut później oprócz cichnących w oddali przekleństw slychać było tylko ciężkie głębokie oddechy.
daniel siedział na podłodze opierając się o obdartą z farby ścianę. obfite krwawienie z nosa próbował zatamować zwiniętą w kłębek koszulką. w jego głowie wciąż huczało, krew głośno pulsowała w żyłach, spływała do podrażnionego gardła powodując słodkie odruchy wymiotne.
artur leżał na łóżku. był całkiem blady, krew spływała z rozciętego policzka.
- kurwa - pierwszy chłopak splunął krwią. - to się nigdy nie skończy, prawda? - łzy popłynęły po jego policzkach. - nigdy?
łkał, płakał jak dziecko czując jak strzępki chęci pozostania żywym z samym sobą odrywają się i spadają na podłogę wraz ze łzami.
nie był sam.
- to się skończy kiedy nas zabiją?
artur  zsunął się z łóżka, podszedł do daniela i mocno go objął. nie wiedział co odpowiedzieć. już dawo ze wszystkim się pogodził. wiedział, że są sami.
daniel spojrzał w przekrwione błekitne oczy i złożył na jego ustach długi przepełniony bólem pocałunek.

 

 

 

 

 

 

 

 

pseudo harolda