Z wczorajszego wypadu do Wroclawia z Kamilka.
To juz jutro, dlugo oczekiwane wakacje. W koncu odpoczne od wszystkiego i bede miala czas na chwile przemyslen.
Jutro zegnamy ks Arka. Nie wyobrazam sobie spiewac, bo w koncu cos w Nas peknie i Remek bedzie sam spiewal... ciezko bedzie pozegnac osobe, ktora tak duzo dla Nas zrobila.
"Nie lekaj sie, wyplyn na glebie, jest orzy Tobie Chrystus".