Na szczyt, wszyscy by chcieli windą.
Charakter.. ponoć mam ciężki i trudny.
Twoi ludzie poszukują tylko dróg na skróty. Patrzą w górę a w tym czasie im związują buty.
Ja - wolę obrócić swe porażki w sukces, niż pośród służby być podnóżkiem.
Ty - znikasz pod łóżkiem, kiedy światło gaśnie. Co? Wiesz, kto gra odważnie, znasz mnie!
Wciąż mam odwagę marzyć, choć to szczerze trudne. Ale wiem, że nie odpuszczę, prędzej umrę.
Znowu czuję się, jak przed debiutem, spychany pod powierzchnię butem.
Może jestem trupem, skoro mówisz tak? I tak wrócę.
Mogę przeżyć wszystko, zmienić świat.
Nie jestem jednym z tych, co w trakcie walki opuszczają gardę.
pierdole to
czejś