Ok. Mam już jednego fotobloga, takiego normalnego, na którym prawie nic nie piszę. Ale brakuje mi wylewania swoich emocji w internecie, długich notek, przy których łapały mnie ostre rozkminy i inspirowania ludzi, bo ponoć inspiruję. Miałam już takiego fotobloga, na którym pisałam tylko notki tematyczne, ale znudził mi się już dość dawno i nie mam ochoty tam powracać, zbyt dużo osób ma adres i będzie czytać. A nie chce, żeby zbyt wiele moich znajomych mogło czytać moje wypociny, sama w sumie nie wiem czemu.
Przez ostatnie pół godziny zastanawiałam się, czy w ogóle powinnam zakładać takiego bloga. Ponownie. I mimo tego, iż wiem, że pewnie mi się dość szybko znudzi, zakładam go. I nawet, kurde, wiem o czym będzie pierwsza notka. Tylko nie wiem, czy powinna być właśnie taka, jaka będzie. No ale...
DEPRESJA.
Depresja jest... stanem, chorobą. Chorobą, na którą cierpi znaczna część naszego społeczeństwa. Na którą cierpią nie tylko ludzie po 30, nie tylko dorośli. Na depresje cierpią również dzieci. I możecie mi wierzyć, lub nie, ale tak właśnie jest. Ostatnio zaczęłam się zastanawiać.. skoro depresja jest tak częstą chorobą, w dzisiejszych czasach, to może jest zaraźliwa? Nie, to niedorzeczne. Ale na pewno jest jedną z najcięższych chorób, z jakimi miałam okazję się zetknąć. Dlaczego właściwie jest chorobą? Dlatego, że mimo oddziaływania na psychikę, działa też na organizm pod wieloma względami fizycznymi. Objawia się osłabieniem, brakiem sił, ciągłymi bólami głowy, problemami żołądkowymi (rzadko, ale jednak), znacznym spadkiem wagi, lub wzrostem, problemami sennymi. Jeżeli masz te wszystkie objawy, a do tego: nic ci się nie chce, masz huśtawki nastrojów, płaczesz z byle powodu, wszystko cię irytuje, masz myśli samobójcze, nic nie ma sensu, masz niską samoocenę i nawet nie chcesz patrzeć w lustro, jeżeli uważasz, że nic nie robisz dobrze, masz stany lękowe, to najprawdopodobniej cierpisz właśnie na depresję. Oczywiście, jest wiele różnych rodzaji depresji, wiele różnych objawów (różnych od tych wymienionych wyżej), ale najczęściej są to właśnie te. Nieleczona depresja może doprowadzić do poważnych zaburzeń psychicznych (sama depresja jest uważana za zaburzenia psychiczne i emocjonalne), a nawet do śmierci. Jeżeli masz wrażenie, że problem depresji dotyczy Ciebie, to zrób coś z tym. Nie daj sobie wmówić, że jako młody człowiek nie możesz chorować w ten sposób, bo nie masz wystarczających powodów. Wpadnięcie w depresje nie jest łatwe, ale wydostanie się z niej jest jeszcze trudniejsze, więc widząc pierwsze objawy, nie lekceważ ich, bo potem będzie tylko gorzej. Depresja może trwać nawet kilka lat, a z dnia na dzień trudniej jest jej się pozbyć. Ja osobiście dzielę depresje na dwa poziomy, dwa różne etapy. Pierwszy, to próby. Próby przeżycia, walka o lepsze życie, wykłócanie się z innymi, ciągły płacz. To taki okres, kiedy wszystko działa Ci na nerwy i próbujesz zrobić wszystko, żeby sobie pomóc, a z drugiej strony boisz się powiedzieć o tym innym. To taki wstrętny etap, który jest bardzo bolesny, ale mimo wszystko lepszy. Drugim etapem jest zobojętnienie. Nic się wtedy nie liczy, ludzie przestają nas obchodzić, nie chodzimy do szkoły, do pracy, tolerujemy wiele niezbyt miłych zachowań względem naszej osoby, nie mamy siły walczyć o swoje, liczymy na pomoc, ale mimo wszystko nie chcemy o tym rozmawiać. To taki okres, kiedy uważamy, że śmierć byłaby najlepszym i najprostszym rozwiązaniem, nie widzimy sensu w dalszej egzystencji, nie widzimy praktycznie nic. Nie chcemy jeść, pić, najchętniej to byśmy spali. Zasnęli i nigdy sie nie obudzili. Wyjście z tego drugiego etapu jest strasznie trudne. Co zrobić w takiej sytuacji? Udać się do lekarza, najlepiej. Mówienie o takich sprawach nie jest proste, wiem, bo sama w tym momencie przez to przechodzę. Depresja jest najgorszą rzeczą, jaka może spotkać człowieka (no, jedną z najgorszych). Cierpienie niemal nie do zniesienia, blizny do końca życia.
Nie wiem, co mogę jeszcze napisać o depresji, wena mi uciekła, sama muszę iść właśnie z psem. Mam nadzieję, że ta notka nie jest aż tak zła jak mi sie wydaje.
Skillet - Never Surrender.
Formspring | Drugi fotoblog | Facebook | Blogspot |