"Melancholia bowiem skłania do patrzenia (..)
ogrom spojrzenia melancholijnego to nieokreśloność negatywna,
w której wszystko się zaciera (...)
'Ja', które oddaje się patrzeniu pod nieobecność siebie,
podmiot, który (...)
odchodzi od samego siebie w pustkę." ~ Marek Bieńczyk
Mocne.
A na zdjęciu ławka, z której 'Ja' patrzy na mnie.
Jak dla mnie, działa.
Wieczory, melancholia, obiektywizm.
Było, ale dajcie kciuka i tak!