Tak wiec postanowione - lece do PL :)
Zobaczymy jak to wyjdzie, ale wiem, ze tutaj to nie moja bajka.
kto nie ryzykuje ten nie pije szampana!
ciesze sie jak glupia,
mowcie co chcecie, ale to bedzie sluszna decyzja :)
Powrot do ojczyzny,
niesamowite uczucie -
schodzisz ze schodow samolotowych
cieszac sie, ze kolejny raz zyje.
samolotnie spadl, dach nie odlecial, dziecko nie plakalo.
zmeczona, z bolem glowy I chcecia wyrzygania calych przekasek z samolotu
podazam niczym zombie w strone wozka Majko
wkladam niespokojnego swiruska do srodka
nie podoba sie jej to, woli na rekach
probuje zabawic ja czyms pod reka
ludzie w autobusie patrza sie na mnie jak na idiotke
kolejny raz straszac dziecko swoja twarza w zabawie "akuku"
Dotarlismy
usmiecham sie, mowie "dzien dobry"
Nie "morning" nie "hello"
Nie - nasze polskie dzien dobry
kontrola, przechodzimy.
stoimy dobry kwadrans I szukamy walizki
jednej upchanej do granic mozliwosci
czarno-czerwonej walizki
jest! No tak...ostatnia
ludzie rzucaja sie niczym na darmowe piwo
poczekamy, mamy czas.
w koncu jestesmy juz w Polsce,
jestesmy juz w domu.
ana hali przylotow czeka czlowiek
ktorego kocham I on kocha mnie.