Wróciłam do Belfastu po Świętach i odetchnęłam z wielką ulgą, że znowu mogę sobie organizować czas jak mi sie żywnie podoba. No może nie cieszę się, ze mam na wtorek do napisania wypracowanie ( from physics? serioudly? -.-') a sprawko jakoś się przeżyje bo cię łatwiej takowe pisze.
Zdjęcie przedstawia Cavehill w Belfaście; zrobione prawie dwa tygodnie temu. Kto by pomyślał, że deszczowa Irlandia czasem jest i słoneczna? :)