Candy marzycielka :)
W środkę z W. miałyśmy super teren. Objechałyśmy jeziorko wąskimi ścieżkami szukając przejścia, wjeżdżałyśmy pod górkę i z powrotem w dół. Było bardzo fajnie :) Na koniec pogalopowałyśmy sobie na spokojnie.
Jutro czeka na mnie nowy koń- siwa, młoda kobyłka, która będzie trenowana skokowo. Jutro pojedziemy sobie tylko w teren spokojnie na halterku.
Do swojego haltera dorobiłam w końcu bardziej funkcjonalne wodze z karabińczykami. Mogą służyć i jako wodze i jako linka/uwiąz. Wszystkie materiały kupiłam w sklepie budowlanym i rach, ciach udało się coś zrobić. Dzisiaj muszę wyciągnąć siodło i je nasmarować, poszukać swoich czapraków. Siodło będę jutro dopasowywać do Dumki. Mam nadzieję, że się spasuje, zdecydowanie wolę jazdę klasyczną niż siodła westernowe. Takie przyzwyczajenie choć nie przeczę, że te drugie są mega wygodne w tereny.
Mam nadzieję, że wyrobię się z czasem dzisiaj i uda mi się wszystko skompletować ;) Nie mogę się doczekać jutra! W końcu wracam do gry.
3 LISTOPADA 2022
photoblog
12 MAJA 2016