Usiąść mam ochote na tych schodach, słyszeć siąsiadki: "Dziewczynki wilka w pupe dostaniecie" i żyć z komfortem psychicznym ,że wszystko gra. Tymczasem nic nie gra. Nie gra ani szkoła, ani dom, ani budżet finansowy, ani przyjaźń, ani miłość. To ostatnie mnie naj mniej martwi. Chciałabym też zobaczyć się z moją różową mała chińską maturalna panienką:*