dzień dobry :)
jak tam przed zbliżającym się długim weekendem? ktoś wyrusza na marsz? ;)
dziś chciałabym napisać o mojej matczynej miłości inaczej.
niektórzy to nazywają "bezstresowym wychowaniem, dawaniem wchodzić sobie na głowę"
dla mnie? to po prostu pozwalanie odkrywania świata przez jej dłonie!
pozwalam jej skakać po kałużach mimo, że czasem zapominamy o kaloszach.
więcej! często skaczę razem z nią. wczoraj wcinaliśmy śnieg.
latem szaleliśmy przy fotannach, w parku sypaliśmy się piaskiem.
to nic, że dziecko się pobrudzi. ale ile w tym zabawy, śmiechu a przede wszystkim NAUKI.
nie dajmy się zwariować,nie zamykajmy dzieci w szklanej kuli
jeśli oczywiście nie ma takiej potrzeby.
ale katar to nie potrzeba. nosek zdecydowanie lepiej oddycha na świeżym powietrzu!
dzieci mają tą wspaniałą możliwość, że uczą się poprzez zabawę.
wykorzystajmy to jak się da!
liczmy autobusy po drodze, schody, na które wchodzimy.
pobudzajmy wyobraznie :)
miłego dnia Kochani :*
Joanna