czuje że się spalam.
Każdego dnia ciężej jest mi sie uśmiechnąć
brakuje mi czegoś, czego?
Sam nie wiem.
Nie chce być tu gdzie jestem.
Najzwyczajniej w świecie jest mi źle
ile czasu można maskować zły nastrój i kompletną rezygnacje?
Co sie dzieje? Wszystko w porządku? Tej, stary czemu jesteś smutny?
ile można czytać/ wysłuchiwać takich pytań?
Kurwa, co sie ze mną dzieje?
dlaczego wszystko w sierpniu wydawało sie takie łatwe?
nie mam na nic siły i kompletnie już nie wierze w siebie.
Pomocy....