To jest tak jakbym zamykała oczy i widziała tylko ciemność, żadnego światła, które dawałoby moim źrenicom jakiś konkretny obraz. Człowiek jest tylko człowiekiem, nie wstydźmy się naszych uczuć, powiedzmy głośno co czujemy. Nie wstydźmy się łez i tego, że jest nam źle. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy uczucia, mamy duszę i mocno bijące serce, które pomimo tego, że czasem już nie ma siły bić nigdy nie przestaje - czywiście w przenośni. Nasze łzy nie są oznaką słabości, tylko oznaką tego, że czujemy, nie jesteśmy obojętni, że nasze serce nie wyschło, tylko wciąż żyje. Życie nie jest proste i często bardzo boli, ale pokonujmy tymi małymi dobrymi rzeczami te duże złe... Warto dla tego żyć, bo to daje wielką siłę, która może pozornie niektórym wydaje się, że nie jest zbyt silna, ale ma wilką moc, której nikt nie pokona. Tak bardzo cieszę się, że mam swoje ukochane ramiona, w które mogę wtulić się w każdej chwili, pokazać im co brudzi i boli moje serce. I wiem, że wzamian dostanę to czego najbardziej potrzebuję, czyli zrozumienie, dobre słowo i odwzajemnione uczucie. Czasami jest tak, że pomimo tego, że chcemy nosić w sobie prawdę, musimy siebie często oszukiwać, a mianowicie pomimo tego że dookoła panuje ciemność udawać i wmawiać sobie, że na niebie świeci słońce... To nie jest zbyt proste, bo przecież wiemy jak jest, zdajemy sobie z tego doskonale sprawę, ale czasem trzeba, poprostu trzeba to robić, by iść z tym wszystkim dalej. Czasem trzeba na siłę zapomnieć i zadużyć się w tych kawałkach szczęścia, które posiadamy. Oddychać tym, co sprawia nam radość, co daje nam uśmiech. Tak naprawdę Skarbie już Ci to mówiłam, ale chcę to powtórzyć tutaj. Jesteś moją pozytywną energią, której potrzebuję niczym tlenu, jesteś moimi oczami którymi widzę świat w kolorach... Jesteś moim wsparciem, którego potrzebuję na codzień. Jesteś jak ukojenie dla mojej duszy, jak balsam dla ciała. Jesteś moją drugą połową mojego zmęczonego już biciem serca, pomagasz mu bić w równym tępie, prawidłowo funkcjonować i czuć... Jedyne co mogę jeszcze powiedzieć, to nie wiem jak mam Ci dziękować. Dajesz mi zbyt wiele, by opisać to słowami, ubrać w jakiekolwiek słowa. To co czuję, leży jedynie w moim sercu, które dzielę z Tobą. Czym byłoby życie bez radości? Nawet tej chwilowej, ulotnej? Podnoszę głowę i patrzę w zachmurzone niebo za oknem. Znowu spokojny sen ucieknie mi spod powiek...