rudzielec kochany.;*
mam nadzieję, że nasze wszystkie plany
co do po-majowej przyszłości wypalą.
mówiłam, że idę się uczyć,
no to słabo mi wyszło.
nie czuję się dziś na siłach,
nie mam energii,
nie mogę się skupić,
jestem rozkojarzoną małolatą,
która jest zmuszona pisać maturę,
do której w ogóle nie dorosła,
nie umie się za nią zabrać.
Boję się, że to będzie jedna wielka porażka.
nie gadajcie, że jestem zdolna,
bo może i jestem, ale jestem leniwa,
więc co z tego, że wiem , że mogę,
jeśli mi się nie chce?
pewnie dlatego, że sprawy szkolne ,
zawsze łatwo mi przychodziły,
nie miałam jakiś problemów.
nie wiem sama.
chociaż patrząc na innych,
widzę siebie-ich lenistwo,brak chęci,
jak moje.
marzec-kwiecień-czas-się-zatrzyma.
Maj,-w ogóle, co to jest?
po co komu on.?
już się nie łudze,
teraz się przestawiam
(nie mówię o maturze .)
to był błąd to zaczynać...