Nie zawsze żyję dobrze, bo żyję chwilą,
w momencie upadku oddaję hołd swoim czynom
to się staje w sekundzie, nie jest godziną
..
na rozdrożu obarczając się winą,
wszystko przesłonięte czarną kurtyną
myśli giną, odeszło to, co było rutyną
pośród ludzi co dla mnie żyją znajdą słowo, opatrzą moje rany
bo człowiek nigdy nie jest spisany na straty
daj zdrowie moim bliskim, dla mnie tylko trochę siły, może trochę mniej poczucia winy
wiem, że Cię zdradzam i słucham pokus, tracę kontrolę, nie umiem stać z boku
i myślę ile jeszcze mam kredytu w Twoim sercu
połamany ludzik, bez Ciebie wszystko nie ma sensu...
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
do Ciebie wznoszę dzisiaj głos
Kiedyś prosiłem żebyś tylko mnie uchował a dziś proszę Ciebie Boże spraw bym wszystkiemu podołał
wciąż żyję szybko i nie patrzę na zakręty tak często się gubię i wypuszczam z rąk szczęście,
lata mijają a ja wciąż na ustach z pieśnią
bliscy się dziwią i drżą o moją przyszłość,
blizny z przeszłości powinny otwierać oczy a ja jestem ślepcem, który stąpa po cienkim lodzie chcę wiedzieć więcej i uwolnić się od pokus żeby każdy dzień był dobry, nieskalany w żaden sposób
spokojnie chcę oddychać i nie budzić się ze snu by świat w moich oczach wciąż wyglądał kolorowo
http://www.youtube.com/watch?v=fF01AmfwMUc&feature=player_embedded#!