Jutro szkoła.
'Normalny' nastolatek przeważnie nie cieszy się z końca weekendu. Dziwne, ale chyba poniekąd nie jestem normalna. Mnie to bowiem nie dotyczy.
To nie tak, że lubię się uczyć.
Nie, nie.
Wynika to raczej z możliwości spotkania tych fantastycznych ludzi, na których natknąć się mogę właśnie tam.
Ot tak, po prostu.
Powygłupiać się z nimi czy chociażby porozmawiać.
Bezcenne.
A zresztą. 'normalny' to pojęcie względne.
W rzeczy samej.
http://www.youtube.com/watch?v=Pg7qFIs8o8c
Boska jest.
Ehe ehe ehe. ;p