Wiem że zdjęcie nie należy do najładniejszych ale nie maiałam co dodać...
Dzisiejszy dzień z mojego punktu widzenia jest zwariowany...
Było tak że Rudzia wróciła do szkoły:Di od razu inaczej...
Na pierwszej lekcji zaczęło jej troche "odbijać" że sie tak wyraże....
Chodziła do pewnego chłopaka i mówiła że go kocham a to wcale nie jest prawda:P
Po tem było zstępstwo i relgia na świetlicy:(
A po za tym nudy...
Na chemii pisałam SMSy z koleżanką choć różniło nas tylko 4 ławki xD
Ale niestety pani kapła sie ze mam komórke i powiedziała że następnym razem do dyrektora pójde...
To może sie nie będę bawiła....:P
Ale może...:D
He i co tu pisać wróciłam do domu i 3h uczyłam sie na sprawdzian z histy:(
No ale w końcu koniec tego dnia:P