szalona ja poza Szcecinem, heh
parapa, dzisiaj bierzmowanie, nieważne
że wybuchłam śmiechem podczas mszy,
a to wszystko przez mojego świadka, który
'powinien być moim przykładem' :D
no i poszłam za jej przykładem i sie smiałam
co poradzić?
ogólnie to nie narzekam, jutro musze isc
na milion rzeczy do poprawy, świetnie że coś umiem !
dobra, to ide sie uczyć, siemanko ;)