Już nie można w spokoju pogapić się w okno, albo nawet PRZEZ? :)
Słabo jest. Znowu się nakręcam i znowu chcę przestać czuć.
Niby wszystko ok. Radzę sobie w 'pojedynkę', ale ten wieczór jest jakiś... słaby (bogaty zasób słów, co?).
Po prostu, świadomość, że nie umiem daleko wybiegać w przyszłość..albo inaczej: umiem, ale nie widzę tam siebie z nikim innym... Przeraża mnie. Mijają miesiące, jest lepiej, ale musi być dużo lepiej, żeby było DOBRZE W CHUJ ;D
Coś jest ze mną nie tak. Chyba jestem mistrzynią w jebaniu sobie życia, przez oddawanie zbyt dużej części siebie niepożądanym osobom. Chyba tak to działa.
Btw... jedno zdanie, jedna linijka tekstu piosenki - zalewam się łzami i mam tysiące wspomnień w głowie. Chyba jestem romantyczką - czuję to;D
Zrobimy sobie z Adrianno wróżby na Andrzejki - jak mi wyjdzie źle, to się wkurwię, proste.:D
Pozdrowionka sronka