Piękny dzień.
Na jeden wykład nie poszła, bo 'Kuba wpisze'
Na drugi przyszła, bo NIKT NIE WPISZE.
Na pierwszy Kuba zaspał, a na drugim nie było listy. Te studia ze mnie kpią;D
Jutro uskuteczniam jakieś tany studenckie czy coś w ten deseń. A po weekendzie przyjdzie czas na Pinezkę parę razy. Ada, trzeba poznawać młodych ludzi i imprezy:D
A w weeeeeeeeeeekend natomiast SIŁA SIÓSTR w Mrągowie :)
Wiem, że sracie na moje plany, ale nie mam co robić, to se piszę;D
Chyba zmieniłam definicję szcześcia.
Od kiedy poznałam miłość, twierdziłam, że bez Niej, człowiek jest nieszczęśliwy.
Tymczasem chyba mogę powiedzieć, że jestem. Mimo że już kochana nie jestem.
Wysiłek fizyczny + muzyka + pokręceni ludzie wokół, to wszystko sprawia, że mówię: tak, jestem szczęśliwa :)
Pewnie mam mniejsze wymagania, bo dużo mi brakuje do tego jak się czułam i co kiedyś nazywałam SZCZĘŚCIEM.
Jest dobrze - coraz lepiej.
Siemsonik z ikei;D;*