"Mroczną wieżę" oceniam na 2/10. I nie tylko dlatego że rozczarowało mnie to jak bardzo reżyser olał fabułę. Przede wszystkim to był słaby film. Słaby bo całkowicie chaotyczny, pozbawiony sensu i logiki. Rezyser bardzo chciał się odnieść do Kingowskich dzieł, m.in. "Lśnienia", niemniej wyszło mu to tak jakby przeczytał tylko to Lśnienie, a o Mrocznej Wieży zapomniał XDDDD Człowiek w czerni, postać tajemnicza i epizodyczna [choć bardzo ważna dla fabuły] została uproszczona do gigusia-magika, którego kazdy się boi bo jest taki bardzo zły. Rewolwerowiec - pizdowaty murzyn z mantrą która oczywiście ocaliła chłopca, na którego powienien mieć wyjebane, ale nie - oni się zaprzyjaźniają. Może i dobrze, bo chłopiec który powinien być zagubiony i przestraszony w filmie jest bohaterem i nie dość, że ma moc zniszczenia wieży [wtf] to jeszcze ma jaja i ratuje rewolwerowca i motywuje go do działania. Halo? Orwell? Maczałeś palce w tym scenariuszu? BO TO JEST TAK PRZEWROTNE ŻE WRĘCZ ORWELLOWSKIE.
Ale cała reszta była suppi.
M: <zamawia dwa zestawy które pan doradził> No, to dogadane
W: EHE, ZARAZ ZOBACZYSZ JAK SIĘ DOGADAŁYŚMY XD
Pan: 93 złote c:
W&M: OOOOOOOO.OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO !??!?!!!??!
W: musze do toalety. <siada na fotelu który zatrzeszczał>
M: ZJEBAŁAŚ SIĘ!
W: NIE! NIE! PRZYSIĘGAM ŻE NIE
M: A idź do tej toalety lepiej.
<film, wchodzi główna bohaterka>
M&W: LAGHERTA?!
Film był jednak nudny do tego stopnia, że w pewnym momencie zaczęłyśmy się bawić telefonami. Wiki chciała sparować telefon z projektorem, ale cipa stchórzyła. Szkoda. Chciałam żeby chociaż głośność tych jebitnych soundbarów zwiększyła, ale z taką ciotą to nei ma o czym mówić w ogóle.
A potem co? Potem widziałyśmy cipeusza w garniaku i z kijem w buzi i poszłyśmy do fresha po pićko.
M: Można blikiem?
P: Nie. Ale to bardzo niestabilna forma płatności.
M: Tzn? Co pan ma na myśli?
P: No nie można wszędzie płacić, głównie w większych hipermarketach
M: NO TO CHYBA WE WROCŁAWIU BO W OLEŚNICY MOŻNA WSZĘDZIE
No i na konieic żarty z biedaków. Nie wiem jak to wyszło.
M: Biedak. Bmw jedzie. Nawet mi go nie żal.
W: Biedak, ma czarne szyby. Nawet na przezroczyste go nie stać.
M: Ja mam łoki toki, to dobry sprzęt. A WY CO BIEDAKI? DALEJ SMARTFONY?
M: Patrz, ale tu jest bogatość <srebrny plecak>
W: Meh. Nie. Żeby to chociaż w goldzie było.
M: Patrz. Jadą osobówkami. Nie to co my, autobusem.
W: MY TO CHOCIAŻ LIMUZYNE MAMY.
M: A WY CO, BIEDAKI? DALEJ NA PALIWO PŁACICIE?
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD jajebie