Cześć,
Nie poszłam do pracy i czeka mnie dzień nic nie robienia. Mam nadzieję, że nic się nie stanie jak zabraknie jednej Sary. Dobra za bardzo się tym przejmuję. Za duża odpowiedzialność na mnie ciąży i przerasta mnie to wszystko.
Ale nie o tym. Co u mnie ? Wynajmuję mieszkanie i chyba jestem szczęśliwsza niż w poprzednim wpisie. Jest pare mankamentów... ale do wszystkiego da się przyzwyczaić. I co najważniejsze chciałam Wam napisać, że odwiedziła mnie Jola <3 spędziłyśmy cudowne cztery dni. Dni pełne szaleństwa, miłości i uśmiechu. Dokładnie takie jak za dawnych lat. Brakuje mi jej w codziennym życiu. Z taką osobą mogłabym spędzić reszte życia. Ufam jej bezgranicznie, poważnie zna mnie lepej niż ktokolwiek. Ile bym dała aby to moje życe wyglądało troszkę inaczej, żeby tak cofnąć się w czsie... Ale nawet sam Bóg nie obdarzył mnie taką mocą a szkoda. Codziennie szukam motywacji do tego byc zacząć coś robić zmienić swoje monotonne życie (praca, dom). Zaczełam ćwiczyć, brakowało mi tego. W maju jadę do Szczecina i już nie mogę się doczekać a później Jolka przyjedzie na moją wioskę. Gdyby nie audyty, które teraz mamy w firmie mogłabym wziąć wolne i wsiąść do pociągu. Cześć dorosłe życie, nie jesteś takie kolorowe ! Nie zawsze... Ale wyczekanie podobno smakuje lepiej. Wakację już nie mogę się doczekać najprawdopodobniej nie pojedziemy nigdzie z Igorem bo zmienia pracę i nie wiadomo czy będzie miał jakiś urlop. Ale planujemy z Jolka odwiedzieć Kraków jak przyjedzie, może uda się tak wpasować, żebym miała wtedy swój urlop ;). Już nie mogę się doczekać tych ciepłych dni.
To by było na tyle trzymajcie się ciepło i nie zapominajcie o uśmiechu :D