Kiedy jestem sama wszystko traci sens... Wiecznie ktoś czegoś chce, wiecznie myślą, że bede robić to co im się podoba... Tak jak "oni" tego chcą. Z jednego dołku wpadłam w drugi... Mówią "olać to" ale nie wszystko da się olać... Czy kiedyś ktoś zapyta jak ja się z tym wszystkim czuje, czego ja chce. Oczywiście, że nie bo w dzisiejszych czasa każdy patrzy na siebie. Potrzebuje tylko stabilizacji, czegoś pewnego, własnego azylu i co najważniejsze spokoju. To nie tak, że narzekam, ale kiedyś musi być z górki. Wracam do tego co się wydarzyło bo nie jest mi lekko. Za 11 dni czeka mnie walka samej z sobą... nie mam pojecia jak to bedzie, ale co by się nie działo gorzej być nie może.