photoblog.pl
Załóż konto

Moje kochane, internetowe schronienie które ponownie zaniedbałam przez kilka dni. 

Ostatni czas? Kupa stresu, nerwówki i łącznie 8h spędzonych na podróżowaniu. Choć teraz już wszystko musi się udać. Musi! A ten mały rycerz na sali szpitalnej z uśmiechem przez łzy na pewno da sobie radę. 
Doszłam do wniosku, że moje życie w ostatnim czasie jest bardzo zdezorganizowane i postanowiłam zrobić w tym kierunku jakieś kroki. Zacząć planować kilka następnych dni. Robić jakieś plany naprzód i próbować się we wszystkim odnajdywać. 
Dziś moje spojrzenie na świat jest mniej surowsze niż dotychczas. Bardziej przyjemne. 
Prawdopodobnie dlatego, że w końcu podjęłam kroki by uzyskać choć minimalny progres i zadowolenie z własnych poczynań. Nawet bardzo przyczynił się do tego fakt, że w końcu staję się dla kogoś "człowiekiem" i jestem postrzegana nie tylko jako kawał mięsa ale również kogoś trochę bardziej wartościowszego. Bardzo buduje to moją pewność siebie i poczucie wiary w powodzenie założonych przeze mnie celów. I szczerze powiedziawszy mimo, że nie zbadana jest przyszłość tego wszystkiego to sam fakt tak bardzo miło zmobilizował mnie do życia. Choć uwzględniam też i niepowodzenie to sądzę, że nie będę żałowała tego stanu rzeczy. To wszystko sprawiło, że odbiłam się od życiowego dna.
Już na tą chwilę wiem, że będzie czekało mnie dużo pracy, samozaparcia, cierpliwości i chęci. Nic samo z siebie nie przychodzi nigdy od razu. Ale jestem bardzo dobrej wiary. 
Postanowiłam najpierw zrobić coś dla samej siebie. Choć to może być kolejnym przerastającym mnie wyzwaniem to postanowiłam spróbować. A co mam na myśli?Chcę być dumna z siebie. Chcę coś osiągnąć. 
Życzcie mi powodzenia... 

Dodane 31 MARCA 2016
378