Ostanio moje wnioski życiowe bywają bardzo zaskakujące. Zaczęłam się zastanawiac nad głębszym faktem choćby najmniejszego szczegółu. Zbyt dużo analizuję i nie zauważam tych pozytywnych faktów. Wszystko obraca się jedynie w odcieniach szarości i czerni, zamiast się cieszyć tymi drobnymi szczegółami które potrafią tak bardzo sprawiać radość.
Po zatopieniu się w fali morza smutku postanowiłam wynurzyć się choć na chwilę i zaczerpnąć świeżego powietrza. Bo co innego może mieć tak wybawcze działanie jak uzewnętrznianie własnych wizji i myśli? Dlatego znalazłam się tutaj. I tworzę. Tworzę własną, prywatną "sztukę" którą może i rozumiem prawdopodobnie tylko ja. Ale nie chcę by trafiało to do szerszego grona. Chcę pomóc sobie. Chcę wynurzyć się na stałe na powierzchnię i dryfować na tym statku zwanym dalej życiem i nie iść już na dno.
Do tej pory brakowało mi przede wszystkim odwagi do kierowania własnym życiem. Myślałam, że jesli oddam je w ręce innych osób będę w stanie wydobyć z siebie jeszcze więcej. Będe miała możliwość uczenia się na czyiś błędach nie popełniając własnych. Ale jak się okazało nie wszystko jest takie kolorowe jakie widzimy to oczami wyobraźni. Nikt nie jest nieomylny.
Wszystko wymaga w nas odwagi. Każdy następny dzień to przeciwstawianie się losu. Dawanie z siebie wszystkiego aby ten dzień nie stał się jednym z tych szarych, przytłaczających których ostatnio doświadczyłam na prawdę ogrom. Wystarczy choć odrobina chęci i odwagi aby wypędzić się z tego stanu.
Pewien mądry Pan (Mark Twain) powiedział, że: "Odwaga to nie brak strachu lecz działanie mimo, że się go odczuwa". To fakt. Ta głęboka myśl posunęła mnie naprzód. Dała motywującego kopa do działań i posunięć aby wynieść się i dotrzeć do oczekiwanych przeze mnie efektów. Nie tyczy się to tylko ram szkoły której sytuacja stwarza dla mnie aktualnie największe wyzwanie ale do całokształtu własnego życia. Żadnej sytuacji i decyzji zaistniałeś nie powinnam żałować. Zadego wydarzenia ani rzucanych słów. Bo to dzięki nim kształtujemy się. Nie dzięki "dobrym radom" innych ludzi ale dzięki własnym doswiadczeniom. I to właśnie kształtuje w nas charakter, determinację. Człowiek bardziej uczy się doceniać to, do czego dobrnął sam.
Niedługo skończę szkołę. Zostało mi na prawdę niewiele czasu do większych decyzji i cieszenie się z bycia jeszcze dzieckiem. Tak, dzieckiem. Choć fizycznie daleko odbiegam od wyglądu dziecka to psychicznie wciąż się tak czuję. Nie chcę dorastać i czuć na sobie coraz więcej obowiązków związanych z trudem życia. Dorastanie to uczenie się jak o siebie dbać. Zadbanie o swoje dobro materialne do którego jeszcze się nie dorobiłam podczas swojej krótkiej egzystencji na tej Ziemii ale i psychiczne. Bo to od nas tylko zależy kim będziemy jutro.
Moja misja? Pozostawić ślad po swoim dość burzliwym bycie na tej planecie. Chciałabym będąc kiedyś starym i mam nadzieję mało zgorzkniałym człowiekiem usiąść w bujanym fotelu i weryfikując dokonania w życiu nie chcieć zamienić je na żadne inne. Cieszyć się ze swojego spełnienia i tego, że dokonałam wszystkiego co chciałam w tym nieustającym wyścigu.
Chciałabym...
22 STYCZNIA 2017
28 MAJA 2016
31 MARCA 2016
20 MARCA 2016
15 MARCA 2016
6 MARCA 2016
27 LUTEGO 2016
ksiezniczkazkoronazblota
27 LUTEGO 2023
tooo
1 LUTEGO 2023
xxanusiak13
17 KWIETNIA 2022
photoyoung
8 LISTOPADA 2020
maniiaziom
18 LISTOPADA 2018
xthevampirediaries
16 SIERPNIA 2017
kochamludzi
22 KWIETNIA 2017
cytatyiopisy
26 LUTEGO 2017
Wszyscy obserwowani