w skali od jeden do dziesięciu
daję jedenaście.
momentami powątpiewam w stan rzeczy. patrzę i się dziwię.
zapominam i przypominam sobie na zmianę,minuty trwają po sto lat.
boję się, boje się tylko że z hukiem otworzę oczy, że się zbudzę.
że będzie zimno i ponuro. nieczuło i nieprzyjemnie. ciemno.
a pod kołdrą przecież zawsze jest milo. chcę tu zostać.