Gotuj z C3PO

Obierając pomidory uważaj żeby nie pomylić ich z czymś całkiem podobnym. Żółte (złote? chciałbyś!), w-miarę-okrągłe i denerwujące, co to jest? Chociaż nie, zmieniam zdanie, nie uważaj! Wiele osób będzie ci wdzięcznych!

Właśnie wróciłam z kółka dyskusyjnego i zastanowił mnie temat luźno związany z tematem tego zdjęcia: GMO. Chyba każdy wie o co chodzi, ale jakby jednak ktoś nie wiedział to wyjaśnię. GMO (z angielskiego Genetically Modified Organisms) to organizmy zmodyfikowane genetycznie, z założenia ulepszone. Jestem prawie pewna, że ten temat istnieje w Uniwersum Gwiezdnych Wojen, tylko niekoniecznie został poruszony. Prawdopodobnie Jedi nie są zadowoleni z tego powodu, w końcu jest to zakłócenie równowagi Mocy. Jako, że naukowcy dalej się nie dogadali to nie będę powoływać się na żadne badania. Użyję własnych spostrzeżeń. Skoro natura wyewoluowała takie, a nie inne rośliny i zwierzęta to miała w tym jakiś cel. Ona z reguły wie co robi i nie wiem czy warto mieszać w tym co sobie stworzyła. Wiem, że potrzebna jest odporność, której te rośliny często nie mają, no ale czy to jest najlepsze wyjście. W Gwiezdnych Wojnach technologia jest bardziej rozwinięta, więc takie rzeczy niosą mniejsze ryzyko, ale nie oszukujmy się, nasz rozwój cywilizacyjny nie jest tak wysoki jak nam się wydaje i czasami warto się zastanowić nad tym co robimy.

Ogólnie mieszamy i może się to wkrótce bardzo źle skończyć. Ze strachem myślę o najbliższych latach. Naprawdę trzeba coś z tym zrobić. Nie chcę mieszkać na takiej planecie jak Couruscant gdzie zieleń można znaleźć tylko w domach bogatszej części społeczeństwa, a w podziemiach grasują (prawdopodobnie zmutowane) borszczury. Brrr... Kto chciałby żyć w takiej rzeczywistości. Chociaż, wiadomo że jako fanka chętnie zwiedziłabym Couruscant, ale każdy medal ma dwie strony.

Niech Natura jakoś sobie poradzi i Niech Moc będzie z Wami!