Książka nr 05:
Tytuł: Okup za Eraka
Seria: Zwiadowcy (Tom VII)
Autor: John Flanagan
Tak, przeskok w ostatnich dwóch tomach w porównaniu do poprzednich był przeolbrzymi i pomimo tego, że fajnym pomysłem była przerwa (nie lubie jak NONSTOP w książkach się coś dzieje. Zawsze są jakieś cichsze dni przecież), to jednak brakowało jakiegokolwiek wyjaśnienia, co się działo w tym czasie.
I jak zbawienie przyszedł VII tom, gdzie uzupełniona została ta wyrwa.
Bardzo spodobała mi się zmiana klimatu, chociaż muszę stwierdzić, że to kolejna książka, w której to widzę.
Najpierw normalny i umiarkowany świat, później mroźna jego część, a na koniec wędrujemy w upały.
Muszę jednak stwierdzić, że postać wakira (nie doszukałam się czy wakir to jakieś słowotwórstwo czy od czegoś pochodzi :c ) strasznie przypadła mi do gustu. Uczciwy wojownik o złotym sercu, a jednocześnie knuje i zręcznie liczy korzyści i przelicza je na pieniądze xD
Wiemy juz skąd się nagle wzięła kawa w dwóch poprzednich tomach! Oraz pośrednio dlaczego jest pita w takich ilościach XD
Do gustu przypadło mi jak łatwo zmieniały się nastawienia do ludzi ze względu jakieś "drobne" zdarzenie. Najczystsza prawda - ludzie są BARDZO zmienni :D
Po końcówce spodziewałam się czegoś innego. Wydało mi się to takie... Napisane na szybko na kolanie.
(Swoją drogą początek też nie rzucał na kolana ;P)
Oczywiście dużo podobieństw, niemal zapożyczeń ze świata realnego - Bedulini (Beduini), Arydzi (Arabowie), którzy różnią się od siebie zarówno trybem życia, jak i dialektem (mimo posiadania tego samego języka).
Aszejk (szejk) u Bedulinów. Nie wiem tylko na ile u nich istnieje zamiłowanie do hazardu XD
Nie mam czasu sprawdzić nawiązania do rzeczywistości "tych złych", bo projekt z Remediacji sam się nie zrobi, ale może kiedyś poszukam :)
Generalnie ten tom BARDZO na plus. Uważam wręcz, że był jednym z lepszych :)