photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 STYCZNIA 2013

Ch52 - 02. - Zwiadowcy V

Natknęłam się przez przypadek na blog jakiejś laski, co dużo czyta i "recenzuje" książki.

Jej recenzja polega na opisaniem fabuły całej książki. Ot, streszczenie.

Dziękuję, nie tknę jej "recenzji", bo nie będę miała po co czytać książki.

Ja rozumiem, że moja "recenzja" też odstaje od jakichś głębszych standardów, ale no przynajmniej nie zdradzam całej fabuły :c

 

***

Książka nr 02:

Tytuł: Czarnoksiężnik z Północy

Seria: Zwiadowcy (Tom V)

Autor: John Flanagan

 

Osatnio pisałam, że tom IV i V wydają się mieć wyraźną granicę między sobą.

Otóż tak, granica jest DUŻA.

Wyraźne zakończenie książki i rozpoczęcie nowego wątku po długim czasie spokoju w królestwie

(nie może wszak cały czas się coś dziać, to by nie było zbyt normalne. Każdy kraj ma jakieś swoje ciche dni xD)

 

Na wstępie dostajemy kopa w dupę pod tytułem "czas upływa, ludzie dorastają, odjeżdżają za pracą etc".

Na początku książki byłam trochę zdezorientowana, chyba tak jak główny bohater (chociaż on starał się tego nie pokazywać xD).

Całkowita zmiana otoczenia, ludzi wkoło (i nie, Skaldia mimo wszystko nie wydawała się tak... trudno to określić.

To jakby porównywać stałą wyprowadzkę do wyjazdu na wakacje), wymagań co do osób.

Zmiana bohaterów.

Zdecydowanie brakowało mi przygłupa, który ostatnio mnie tak irytował. Pojawił się zaledwie w...

dwóch momentach książki na chwilę? Jakoś tak.

Bez takich postaci prostolinijnych, których tok myślenia idzie prostymi torami książka stała się...

Akcja jest mniej wartka, trzeba dużo myśleć nie mając żadnych poszlak.

Wszystko w końcu składa się w jedną płynną całość, ale brakuje mi takich aluzji, które mogłyby czytelnika na coś naprowadzić,

zanim powiedzą to głównemu bohaterowi.

Domyślanie się tutaj czegoś na więcej niż kilka stron przed przeczytaniem tego zdaje niewielki rezultat.

Oczywiście założyłam z góry złym może być ten, ten i tamten. Wymyśliłam powody, jednak brakowało poszlak.

Cóż, nie jest to kryminał, nie ma co na to zrzędzić xD

 

Bardzo brakowało mi bohaterów dobrze znanych z poprzednich tomów.

Pojawili się inni, którzy nie zaskarbili sobie u mnie jakichś głębszych uczuć. Ot, są i robią swoje.

Jedyna żywsza postać, jaka się tu znalazła, z którą wiązałam jakieś nadzieje to Buttle, na którym też się zawiodłam XD

Pojawił się i zniknął. A miał takie świetne predyspozycje, żeby to jakoś ruszyć...

Może większą rolę odegra w przyszłym tomie. MUSI, inaczej będę BARDZO zawiedziona.

I śmiem twierdzić, że Flanagan nie bardzo potrafi kreować damskie postacie.

Ja rozumiem, że kobieta zmienną jest, ale... Po prostu "nie" XD

 

Akcji jest zdecydowanie za mało. Poza drobnymi fragmentami nic się nie dzieje.

Ten tom jest nierozerwalnie połączony z kolejnym (ot, wzięli książkę i ją rozdarli na pół mówiąc, że to są dwa tomy),

więc liczę na to, że akcja przyspieszy.Wyszło to jednak dużo gorzej niż w przypadku połączenia III+IV.

Książka urwana w połowie... Chyba szybko sięgnę po następny tom (żegnajcie zaliczenia...)

 

Następne co mi się nie spodobało to magia. Uważałam ją za zbędną i tak też uważam ją dalej.

Skrzywiłam czytając sam tytuł. Przecież ta książka miała wszystko, co potrzebne, nic nadto. A tu nagle magia...

Jednak pan Flanagan pod tym względem mnie dość ładnie i pozytywnie zaskoczył.

//podobne odczucia miałam co do GoT i jak smoki akceptowałam to nie akceptowałam tej rudej, ognistej wiedźmy xD//

 

Podsumowując: chyba najgorsza do tej pory część Zwiadowców.

Duży plus jednak za fakt, że główny bohater nie siedzi cały czas na dupie, tylko każą a to jechać tu, a to zdziałać coś tam...

Na dodatek bardzo ładnie wyjaśniają dlaczego to właśnie on ma jechać, a nie na przykład Halt czy inny, bardziej wyszkolony zwiadowca.

 

PS>> "Po moim zniknięciu miejscowi dodali dwa do dwóch. Wyszło im siedem" :D

Informacje o mahakao


Inni zdjęcia: Surprise qabiTam będzimy bluebird11Omohhnkhfg kurdupelpunk1477... maxima24... maxima24Zima 2025r. rafal1589Beza gorąca. ezekh114Piesek merymery2Koń na resorach bluebird111412 akcentova