photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 STYCZNIA 2013

Ch52 - 01. Zwiadowcy IV

W ramach - nazwijmy to - Ch52.

Czeleńdż 52. 52 książki w ciągu 1 roku.

 

Książka nr 01:

Zwiadowcy Tom IV, Bitwa o Skandię

John Flanagan

 

Książkę czytałam w dużym... Hmm... Rozciągnięciu czasu (od 28.12 do 03.01).

Bardzo duzym w porównaniu do poprzednich trzech części, gdzie każdą pochłaniałam w jeden dzień.

Nie była jakoś specjalnie gorzej napisana od poprzednich, po prostu czas nie dopisał.


Te książki mają w sobie duże pokłady optymizmu, dziecięcego uporu.

Świat jest przedstawiony z punktu widzenia osób zarówno takich, które zamiast myśleć mają rąbać mieczem

jak i tych, które planują, kombinują, opracowują strategię. Pozwala to spojrzeć szerzej na problemy np dziejących się wojen.

WOJNY!

Temat przewodni całej serii XD

Odnoszę wrażenie, że tom III - Ziemia skuta lodem - jest po prostu wprowadzeniem do Bitwy o Skandię.

Książki nie mają żadnej wyraźnej granica, jaka istnieje w poprzednich dwóch tomach (choć muszę przyznać, że granica między II i III tomem zanika, ale przynajmniej JEST).

Odnoszę wrażenie, że tom IV ma właśnie takie wyraźne STOP.

 

Fajna sprawa jeśli chodzi o nazwy, pochodzenie, zachowanie etc poszczególnych postaci.

Część rzeczy jest z góry do odgadnięcia (zaczynając od wyglądu wyspy na której mieści się Araluen, Picta - ciekawe, że zajmują terytoria nszych Szkotów, których przecież zwano piktami, Celtia - czyżby celtowie?; idąc dalej przez Skandię - wcale nie przypomina Skandynawii, szczególnie z wikingopodobnymi ludźmi; czy Galię pełną wojen domowych)

Lekka znajomość geografii, trochę większa historii (wait, wystarczy wikipedia) pozwalają odkryć takie smaczki

jak będący konnymi łucznikami skośni Temudżeini - Temudżin to przecież dawne imię Czyngis-chana, którego wojska atakowały w niemal identyczny sposób, jak opisani w książce Temudżeini.

Bardzo lubię część "znajdź skąd autor wyciągnął nazwy/zachowania/postaci".

Można dość ciekawe rzeczy tak znaleźć XD

 

Razem z tą książką śmiałam się, niemal płakałam. No właśnie... Niemal.

Jakoś poprzednie bardziej mnie poruszały, chociaż przy tej też ludziom

zaspamiałam komunikatory wiadomościami pokroju "NIEEEEE ;____; CHCĄ ZABIĆ WILLA! ;____;".

Co mi delikatnie przeszkadzało? Olbrzymi spoil z tytułów.

Czytając drugi tom (nie wiedząc jak on się skończy) wiedziałam, kto wyląduje w Skandii, podejrzewałam w jaki sposób, etc.

Pojawiła się postać negatywna - przeglądając tytuły dało się wywnioskować "nie, on będzie jednak tym dobrym".

 

Nie zmienia to faktu, że lubię tę serię, podoba mi się i nie odstawię jej.

Klimaty miecze-łucznicy-kryjący się zamaskowani zwiadowcy-królestwa-wojny, czyli coś co Ocie lubią.

I przede wszystkim jako książka dla młodzieży (powiedziałabym bardziej, że dla nastoletnich chłopców, a nie młodzieży xD)

jest lekka, a nie toporna, jak na przykład Gra o Tron.

 

PS>>
Czasami jeszcze przeszkadza mi tępota jednego z głównych bohaterów.

Jak można być tak głupim... No ale to rycerz, on ma machać mieczem, a nie myśleć, tak więc mu wybaczam XD

PS2>>Zwiadowcy vs ERAGON, NAJSTARSZY, BRISINGR

No i Zwiadowców czyta się leciutko, szybkiutko, płynnie i nie krwawią mi przy tym oczy jak przy trzecim tomie Eragona XD

Bez obrazy dla fanów Eragona - pierwszy tom był super.

Jednak im dalej, tym gorzej i mój biedny mózg nie potrafi siąść i tego przetrawić.

Mając książkę w rękach zaczynam nieświadomie gapić się przez okno, byleby nie czytać.

Ot, taka reakcja obronna organizmu XD

Ale dzielnie kiedyś doczytam Brisingra do końca - jestem w połowie.

Informacje o mahakao


Inni zdjęcia: Surprise qabiTam będzimy bluebird11Omohhnkhfg kurdupelpunk1477... maxima24... maxima24Zima 2025r. rafal1589Beza gorąca. ezekh114Piesek merymery2Koń na resorach bluebird111412 akcentova