no i po Delfinaliach. czas wracac do obowiazkow... oj nie chce sie. a wczorajszy dzien meeeega udany. co jak co, ale Sokol dal swietny koncert. zaczelam na nowo lubic hh, bo jakos ostatnio na co innego sie przerzucilam. ale po wczoraj.. mmm. ta atmosfera to dopiero bylo cos :D podniesione rece setki ludzi wykrzykujacych slowa piosenek nalezacych do klasyki polskiego hh. no doslownie cos pieknego ;D moze w takim razie nie pojade na woodstock, a na jakis festwial hh. elk albo gizycka? ;> hm.. pomyslimy :D tymczasem pije herbatke i ogladam kabarety. poczytalabym cos, ale nie mam w domu zadnej ksiazki, ktorej jeszcze nie przeczytalam. gunwo, zycie jest niesprawiedliwe ;< haha
Zwycięzcy robią to,
czego przegranym się nie chciało.
a w nawiązaniu do wczoraj:
WWO - jeszcze będzie czas <3