Wczoraj wróciłam ze Strzegomia z zawodów wkkw :)
Było super! Aż chciałoby się wrócić i zostać tam :)
A dzisiaj ze względu na pogodę pojechałam do stajni tylko żeby wyczyścić Jagnę i wycałować,
bo przecież dwa dni rozłąki to cała wieczność!
Strzegom tak mnie podbudował, że mam ochotę na ciągłą pracę z Jagną!
19 lipca, jeśli nie pojedziemy do babci wezmę Jagnę na zawody ale tylko i wyłącznie w formie
przyzwyczajenia się do tylu koni, muzyki, stresu i napięcia. Zero startów tylko obecność :)