Wyrosłam z lalek,
ale z Ciebie Skarbie nie potrafię <3 ! ;*
Stała na dachu wieżowca.
Wyciągnęła dłonie wysoko ku górze i końcami placów dotykała chmur.
Krzyczała, że kocha.
- Mam do wyboru dwóch mężczyzn. Jeden to zero a drugi to nr. 1.
- Więc w czym problem?
- Zero zawsze jest przed jedynką...
- Odszedł ? Tak po prostu ?
- Nie kurwa z efektami specjalnymi `
Są podobno granice których nie wolno przekraczać.
Ja mam wrażenie że przekroczyłam je wszystkie...
` chłopcze , obejrzyj się przez ramię i spójrz, co właśnie straciłeś ! `
Odpuściła go sobie, ale po pewnym czasie uświadomiła sobie,
że nie może o nim zapomnieć i siedzi w jej małym,
zranionym serduszku taka mała iskierka - iskierka nadziei.
Chcę najebać się w środku tygodnia,
mieć sylwestra w sierpniu,
wychodzić na balety o 7 rano,
a zajęcia mieć raz na jakiś czas.
Wakacje zaczynać w styczniu,
ferie w maju i mieć urodziny co miesiąc.
I nie pierdol mi, że wszystko będzie wtedy nie tak.
Między nami było nie tak i nie miałeś wtedy nic do powiedzenia.
Bo życie to nie fabryka kredek nikt nie powiedział że będzie kolorowo.
Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć,
trzymając w ręku telefon,
ciągle odblokowując klawiaturę-,może jest sms,
może nie było słychać dźwięku...
Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi,
choć wiesz,że tam, go nie ma..
żyjesz nadzieją,że może..może dziś,
może właśnie w tym tłumie..że może..No,miałeś tak?
wszytskie inne sprawy są nie ważne,
chociaż doskonale wiesz,że to jest bez sensu...bo wiesz,
że ona nigdy nawet o tobie poważnie nie pomyślała.
Miałeś tak? No właśnie, nie miałeś tak,
więc proszę nie mów mi, że rozumiesz.
Myślę o Tobie ok. 50 minut na godzinę,
a pozostały czas staram się o Tobie nie myśleć.
Albo o Tobie mówię, a gdy przestanę, modlę się w duchu,
aby ktoś zaczął o Tobie mówić z własnej woli.
Nie wiesz, że mam dobry dzień gdy powiesz mi 'cześć' ,
To cholernie ciężkie, że mimo wszystkich Twoich wad,
dalej wieczorem chcę,abyś mi się śnił.Uwielbiam drogi,
którymi chodziliśmy razem - a nie było ich dużo,
bo przecież to były przypadki. I nienawidzę czasem
i siebie i Ciebie, za to, że jestem w pieprzonym martwym punkcie&