photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 LUTEGO 2013

Wrong Decisions *6

Kolejne dni mijały zadziwiająco szybko. Wszyscy bardziej poznaliśmy Collina. Kilka razy byliśmy razem w jakiejś kawiarence czy na spacerze. 

W pracy coraz dłużej zostaje. Za niedługo skończymy film. Jego tytuł to "Unusal". Bohaterka jest prostytutką. Pewnego dnia poznaje bogatego prezesa znanej firmy. Na początku niewinnie zaczyna się od zapytania o drogę do ekskluzywnego hotelu. Mężczyzna chce wynająć dziewczynę na noc. Okazuję się jedank, że zostaje na tydzień. Mężczyzna zabiera ją na bankiety, dając jej pieniądzę na najdroższe suknie. 

Zakochują się w sobie.

 

Gram oczywiście główną bohaterkę, a Collin właśnie tego mężczyzne. 

-Sophie, masz wolny weekend, odpoczniesz. - zagadnął Jackob.

-Dziękuje, teraz jest naprawdę ciężko. 

-Wiem to, ale zaniedługo już koniec i dostaniesz sporo wolnego. 

 

Miałam wolny weekend, postanowiłam, że wyciągnę gdzieś Barta. 

-Dasz się wyciągnąc, gdzieś w weekend, skoro mamy wolny. - zapytał Collin. Szlak, przeklnęłam w myślach, że akurat teraz musiał o to zapytać.

-Wiesz co, bo chce na weekend wyjechać z Bartem w góry do naszego domku. - zaczęłam

-... A to przepraszam, nie było tego pytania. - przerwał.

-Czekaj, ale myślę, że gdy zapytam Barta to zgodzi się, żebyś pojechał z nami. - uśmiechnęłam się.

-Nie chce Wam przeszkadzaś. 

-Nie żartuj, przecież jadę tam z bratem, a nie z chłopakiem. 

-No to zapytaj Barta i daj mi znać.

-Nie ma sparwy.- odetchnęłam głeboko i wyszłam ze studia.

Myślę, że Bart nie będzie miał nic przeciwko temu, znają się już. 

Zbawienie, kiedy ujrzałam mojego brata na parkingu opierającego się o maskę samochodu uśmiechnęłam się szeroko. Akurat teraz nie miałam sił wracać na piechotę do domu, a przy okazji zapytam go o plany na weekend.

-Nie ma to jak kochany braciszek. - zażartował.

-Wyjąłeś mi to ust. - ucałowałam jego policzek i szybko wsiadłam do samochodu.

-Bo wiesz...- zaczęłam. Mam wolny weekend i może pojechalibyśmy do naszego domku w góry.

-Nie ma problemu, wyrwiemy się. 

-Tylko, że Collin, zaproponowałam mu, żeby pojechał z nami. Chciał mnie na weekend zaprosić, gdzieś a kiedy mu odmówiłam i zobaczyłam na twarzy jego zmieszanie zapytałam go czy nie chce pojechać z nami. - przegryzłam wargę, nie byłam pewna jego odpowiedzi. Wszystko byłoby dobrze, ale to jest jedna z pamiątek naszych rodziców. Tam spędzali każde wolne od pracy.

-Wiesz, że za bardzo mi to nie odpowiada. - przymknęłam oczy. ... ale skoro i tak go już zaprosiłaś, to nie mamy wyjścia. - wreszcie ujrzałam na jego twarzy lekki uśmiech.

-Dziękuje nadopiekuńczy braciszku. 

Jeszcze raz uniósł końciki ust ku górze i dojeżdżaliśmy do mojego bloku.

 

Wysłałam sms do Collina, że może jechać z nami i zaczęłam się pakować. Wyjęłam moją torbę podróżną i na spodzie położyłam dwie pary butów, a na wierzch kilka ciuchów.

Byłam pewna, że wybierzemy się tam na tzn. wiejską potańcówkę. Są tam świetni ludzie, których razem z Bartem znamy od dziecka.

Kiedy skończyłam wrzuciłam torbę do nowiutkiego Lexus'a jak to mówi Bart jego "cacka".

-Bart. - wykrzyknęłam.

-Co jest? - zapytał wychodząc razem ze swoją torbą.

-Za ile wyjeżdżamy?

-Za chwilę, wróce jeszcze do domu po dokumenty i kluczyki i pojedziemy jeszcze po Collina.

Oparłam się o samochód i uniosłam twarz ku słońcu. 

Cholera. Zostawiłam w studiu moje nowe okulary przeciwsłoneczne. - mruknęłam 

-Bart.- jeszcze raz krzyknęłam. Weź z komody okulary. 

Nie podobały mi się już, ale nie miałam wyjścia. Jest lato, a jak wiadomo okulary zawsze pomogą.

Brat wychodząc z domu podrzucił mi okulary i weszliśmy do auta. Podjechaliśmy pod niewielki, ale nowoczesny domek. Wysiadłam z auta i zastukałam lekko w drzwi.

-Cześć, chwilka. - nie zdąrzyłam nic powiedzieć, a już znikął. Po chwili jednak wrócił z mini walizką i małym plecakiem. 

-Wpadniemy jeszcze do jakiegoś sklepu, bo czeka nas 5 godzinna jazda. - zagadnęłam.

-Nie ma sprawy. - odpowiedział otwierając mi tylnie drzwi do samochodu.

-Przykro mi, ale siedzę z przodu. - zaśmiałam się jednocześnie otwierając sobie drzwi przednie. 

Mruknął coś, ale niezrozumiałam już go.

-No to w drogę. - powiedziałam.

-W drogę. - odpowiedział Bart.

Włączyłam radio i odwróciłam się do Collina.

-Znasz?- zapytałam słysząc pierwsze dźwięki piosenki.

-Znam. - odpowiedział.

-To śpiewamy zaśmiałam się i szturchnęłam Barta.

Na refrenie wszyscy śmiejąc się zaczęliśmy śpiewać. 

Everybody, everybody wants to love

Everybody, everybody wants to be loved...

Przerwałam na chwilę.

-Dobrze śpiewasz. - zagadnęłam do Collina.

Zaśmiał się.

-Śpiewałem w podstawówce w chórze. - odpowiedział

-A ja? - zapytał Bart

-Fałszujesz kochany, fałszujesz. - odpowiedziałam śmiejąc się.

-Ejj... - teatralnie zrobił smutną minę.

-Nadrabiasz buzią, przystojniaku. - ucałowałam jego policzek i po chwili wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.

 

 

 

________________CDN____________________________

 

Cześć wszystkim, wróciłam. Zmęczona, ale z bardzo udanym tygodniem. !

Chodź za szybko minął. 

Ten tydzień mam dla przyjaciół także spokojnie się coś pojawi, ale raczej nie dzisiaj ! 

Buziaki *.*

Komentarze

tojeneymar Cześć jestem patoblog. xdd I chciała bym Cię zaprosić do mojego nowego fbl będę tam dodawała opowiadania o Neymarze. Liczę na twoją opinie. :D
01/05/2013 17:52:18
opisyylove Genialne będę czytać dalej <3
Prowadzimy bloga z opisami i opowiadaniami. Wbij, poczytaj ^^
25/04/2013 21:20:20
muze Bedzie ciąg dalszy kochana ? ;*
29/03/2013 21:10:52
muze Warto było czekac *.*
19/02/2013 17:45:11
agaa26 Świetne. :) Czuję że między Sophie i Collinem coś zaiskrzy w tych górach ;)
19/02/2013 15:48:42
miiilutka Cudo *.*
19/02/2013 14:50:19

Informacje o magiczne5296


Inni zdjęcia: :) nacka89cwaPark Pławniowicki zaprasza :) halinamThe truth beyond us. modernmedivalKatowice patusiax3951484 akcentova^^ szarooka9325:) szarooka9325^^ szarooka9325:* szarooka9325Piesio kagooollo