photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 LIPCA 2013

25 lipiec

kolejny rozdział przed nami!

a wszystko zawdzięczam mojej kochanej przyjaciółce!



 

obudziłam się, ale nikogo obok mnie nie było, przez chwilę myślałam, że to może był sen? ale chwilę później poczułam jak bardzo

boli mnie głowa. Z dołu bylo słychać trzask talerzy. Tradycyjnie, pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na telefon. 

Nie wierzyłam w to co widzę, była już 12.45, to aż dziwne, że Alex jeszcze nie poszedł do domu. 

Miałam na sobie moją piżamę w słoniki, nie pamiętałam nawet kiedy ją na siebie zalożyłam. Zeszłam na dół żeby sprawdzić co

mój książe z bajki tam kombinuje.

- oo kogo ja tu widzę, księżniczka wstała - powiedział Alex całując mnie delitkanie w czoło.

- kiedyś w końcu trzeba nie? - zaśmiałam się.

- jak się czujesz? przygotowałem dla Ciebie śniadanko

- kiepsko, ale śniadania nie odmówie! - ucieszyłam się.

Alex wyszedł z mojego domu po 16, miał też swoje obowiązki, nie mógł przecież non stop siedzieć przy mnie.

Przypomniało mi się o Becky, i meczu siatkówki. Chciałam żeby moi rodzice byli, ale niestety, jestem już prawie dorosła, dam rade!

pomyśałam sobie. Zadzwoniłam do Anthonego, żeby przyjechał po mnie. Potrzebowałam trochę czasu żeby się ogarnąć.

Kompletnie zapomniałam o facebooku i poczcie, nie umiem bez tego żyć, to chyba jasne.

Puściłam głośną muzykę i zastanawiałam się co mam na siebie włożyć. Mój ostatni mecz dość feralnie się zakończył z powodu

mojego pustego żołądka, teraz byłam najedzona i pełna energii żeby skopać tyłki przeciwniczkom.

Dziesiątki powiadomień czekały mnie na facebooku, a moja skrzynka mailowa była niemalże pełna.

halo! przecież nie było mnie tylko kilka dni..

Nagle zauważyłam coś co mnie przeraziło, było to zdjęcie jakiejś nagiej dziewczyny, z wklejoną moją twarzą.

Oprócz tego podano mój numer telefonu, mail i wszystkie dane kontaktowe. Byłam załamana. Natychmiast zgłosiłam to do

administratorów. Te komentarze ludzi były żałosne, a ja płakałam.

"ile bierzesz za loda?" lub "fajna z Ciebie suka ruchałbym" 

kto mógł okazać się aż tak chamski wobec mnie, żeby zniszczyć mi życie podlym zdjęciem?

Na myśl przychodziły mi tylko dwa imiona, David i Veronica. Byłam załamana, wkurzona i nie miałam ochoty żeby wychodzić z domu. Chwilę później stwierdziłam, że nie mogę całe życie robić z siebie ofiary, i udawać szarą myszke, której nikt nie zna.

Postanowiłam iść na ten mecz i wygarnąć Veronice całą prawdę w szatni, żeby wszyscy widzieli jaka z niej parszywa suka.

Wykąpałam się, włosy związałam w kucyk, założyłam strój przeznaczony do treningów i nowe buty, byłam gotowa do walki.

Napisałam jeszcze tylko smsa do Alexa, żeby przyszedł po mnie po meczu, byłam zdeterminowana, miałam ochotę ją zabić.

Przyjechałam na hale o 17.10, mecz miał się rozpocząć 20 minut później. Wbiegłam do szatni i czekałam tylko aż ona się pojawi.

Przyszła, wymalowana jak na super impreze, w sukience, wyperfumowana, miałam ochote zedrzeć jej z twarzy ten żałosny 

uśmiech.

- Ty szmato! - podbiegłam do niej wystawiając ku górze otwartą dłoń

- oszalalaś? odsuń się ode mnie, bo sama zrobisz sobie krzywde.

- zgloszę to na policje, obiecuje Ci to! rozumiesz? - krzyczałam

- o czym Ty mówisz? chyba nie myślisz, że to ja umieścilam Twoje nagie zdjęcie na facebooku? - udawała niewinną

Dziewczyny z drużyny śmiały się i mówiły coś sobie po cichu.

- Ty zniszczyłaś mi rodzinę, to ja w zamian za to zniszcze Ci życie - podsumowała i poszła

Byłam rozwścieczona, gdyby nie pani trener, która właśnie wchodziła do szatni zabiłabym ją.

- dziewczyny 5 minut! pospieszcie sie! - pospieszała nas - Rose, jako kapitan drużyny zbierz wszystkie i przed meczem zróbcie

wasz słynny okrzyk, ja jestem zbyt zajęta, powodzenia kocurki moje

KOCURKI MOJE? zawsze tak do nas mówi kiedy ma dobry humor, choć jak dla mnie to żałośnie brzmi, nie ważne..

Stwierdziłam, że sprawe z Veronicą załatwie potem, a jak na razie pełna energii zagram dobry mecz i jako kapitan drużyny

dobrze poprowadzę moje dziewczyny.

Wychodząc na boisko czas znowu jakby się zatrzymał, nie wierzyłam własnym oczom kiedy na trybunach zobaczyłam dwójke

ludzi, kobietę i mężczyznę, oboje byli radośni, uśmiechali się, wiwatowali.

W rękach trzymali transparent z napisem 'ROSE NAJLEPSZA SIATKARKA', byłam wniebowzięta..



 

kiski