Stwierdziłam, że jednak nie będzie tych editów.
Nie chce mi się pisać<znów.
i się nudzę trochę.
znów nie mam pomysłów na zdarzenia,
a chciałam ukończyć chociaż jedną.
i się nie da.
będą długo czekać ci, co chcą.
Co mam zrobić, żeby wkońcu zabić tego misia?
z nożem startowałam, powiesiłam...
; d
moje ukochane rozmowy:
Lily:
Jak ty to robisz, że każdym słowem wzbudzasz we mnie atak głupawki?
Zuzu:
nie wiem.
Lily:
; d
Zuzu:
ale jakiej głupawki?? ;>
Lily:
o, i teraz zamiast 'godzinami', napisałam w książce, 'gadzinami'. ; d
Lily:
okej, idę na obiad.
Zuzu:
ok.
Lily:
to nie będzie rozdrażniony grizzly. ; d
Lily:
ani puma. xd
Lily:
och, jadłam barszcz. prawie jak miska krwi, nie?
Lily:
^^ nie zabrałam cię, bo volvo jest za małe. ; d
Zuzu:
bo ty mądre dziecko jesteś. ja równie mądre, ale nie aż tak.
<3(3)
Tak, znów ich mi brakuje.
psychiczna jestem jakaś oO.
King.