photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 MARCA 2009

166 .

Stare. na pewno sprzed lat czterech. tak, wtedy jeszcze jeździłam u tej ekhem, nie będę się wyrażać.. Jestem w trakcie przepisywania książki na polski. tak, po co pisać nowe, skoro mam już historię o zakochanych? ale nie, jak baba powie mi, że z neta, to powiem, że piszę, w końcu działa to na mnie terapeutycznie. przecież chorowałam na meyeroholizm. a teraz piszę coś podobnego, bo tu też są wilkołaki. a wrazie co jest parę osób, które potwierdzą to, co ja robię. siedzę godzinami i ciągle piszę słuchając muzyki albo dodając zdjęcia lub rozmawiając na gygy. tak, wiem, cierpię na pisanioholizm. czasami nawala mi wyobraźnia, więc zwracam się z pomocą na przykład do Lily albo Julu. a czasem też do innych. tak, pochwalę jeszcze raz wyobraźnię Lily oraz cudne nazwy Valley i Monoe. powiem, że Julu ma fajne pomysły. po prostu kocham pisać. tak, muszę udać się do lekarza, koniecznie, albo do psychologa, bo moja psychika jest w stanie strasznym. tak, piszę książkę o żonie pragnącej zabić męża mafiozo, który ją bił i w ogóle, gdzie ją zabijam i odradzam i zabijam i tak dalej w kółko. piszę książkę o zakochanych, z próbami samobójczymi i kolorowymi stworami, jak i wilkołakami. [oby polonistka za łeb się nie złapała, że w tym co przepisuję na końcu będzie próba samobójcza i zasada Disneya: 'i żyli długo i szczęśliwie', chociaż zastanawiałam się, czy tzw. Ruth nie zabić i stworzyć nieszczęśliwego zakończenia, co? Lily mówi, że nie, ale ja jeszcze nie wiem... wtedy, kiedy by tak nie było, możnaby zacząć pisać drugą część dla matki-tyranki, tzw. pani plastyczki]. Lily, ona cię lubi, ale jak będziemy dalej robić jej taką wiochę, jak w czwartek, kiedy zwijałyśmy się ze śmiechu na holu w szkole i odstawiałyśmy sztuki zabijania, zabierając sobie wymyśloną przeze mnie gwoździarkę i strzelając niby z niej, to będzie na nas bardziej krzyczeć. Uh, chyba ci to mówiłam, co? i masz rację - gwoździarka wyszła z mody. teraz muszę jakoś skombinować scenę z siekierą, ale za Chiny ludowe nie mam pojęcia, jak i kiedy zrobić tą scenę, skoro ludzie kapnęli się, że zamknęli ją w celi 'przypadkowo'. tak, i Julu i Lily muszą mi pomóc, bo nawala mi wyobraźnia. a więc, żeby przedłużyć... tak.na przykład te moje:"Zuzu: 16:16:29 idę zię leczyć, zw." tak, nasze rozmowy i sztuka zwalają z nóg. pragnę pięćdziesięcio centymetrowych rozmów z Lily, pragnę zdjęć i pragnę siły na pisanie, pragnę tego, co by sprawiło, że moja wyobraźnia by mi nie nawalała. ale najbardziej tych pięćdziesięcio centymetrowych rozmów. tak. to prawda. naszych długich porąbanych rozmów, w których rozmawiamy tylko o naszych książkach, czasem o innych śmiesznych tematach, tych rozmów, przy których tylko się śmiejemy, w których czytamy sobie nawzajem swoją sztukę, tych, w których całkiem niedawno, kiedy cierpiałyśmy na zmierzchoholizm rozmawiałyśmy tylko o Edwardzie, tylko o Cullenach i tylko o wilkołakach. przepraszam, ale znów ją powychwalam. tak, znów będę próbować złapać kontakt. bo kto przesyła mi kawałki swojej książki? bo kto zwraca się o pomoc w pisaniu? bo kto prowadzi porąbane rozmowy ze mną? bo kto mnie wychwala? bo kto mi cały niemalże dzień próbuje mi wytłumaczyć drzewo genealogiczne Adama i Ewy? (tak, temu tłukowi). bo kto mi pomaga i podsuwa fajne pomysły do książki? bo kto przez parę notek, może i parę, ale to zawsze coś, publikuje nasze porąbane rozmowy? bo kto cytuje słowa mojej książki? tak, myśli samobójcze... pani pisarz, julu, karolajn, dżola, pola, jula i nina. tak, jak nina będzie będzie fajnie, ale nie aż tak, jak w tych porąbanych rozmowach.

Komentarze

magicphotographies więcej się nie zmieściło.
15/03/2009 14:19:40

Informacje o magicphotographies


Inni zdjęcia: Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegames