Niezapomniana 18stka Anny ;)
styczeń 2011 w pamięci na zawsze.
Chyba dzieje się za dużo... powoli zaczynam się w tym wszystkim gubić.
Mimo wszystko z czystym sumieniem, w koncu, mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa.
to nie tak , że zupelnie zapomniałam. W pikawie posiedzi sobie jeszcze przez dlugiii czas,
ale trzeba poukładać sobie wszystko od nowa :)