kolejny mix. ciąg dalszy opowiadania dziś, albo jutro wieczorem.
MIŁEGO CZYTANIA ! : *
czasem po prostu nie wytrzymujemy, wszystkie stłumione emocje musimy jakoś z siebie wyrzucić.. krzycząc, uderzając w coś z całej siły, lub najzwyczajniej w świecie płacząc... wylewając z siebie całą złość, smutek i żal. każdy w końcu w jakiś sposób wybucha nie wytrzymuje. szkoda tylko, że nie ma wtedy przy nas nikogo z tych, 'na których mozemy liczyc'
Aby poczuć słodycz życia, trzeba najpierw spróbować jego gorzkiej części.
tuzin spojrzeń, garść uśmiechów, kilka wymienionych zdań.
pytasz , kiedy zrozumiałam miłość .? kiedy po raz dziesiąty oglądając Titanica , nie zapytałam : 'dlaczego ona się po niego wraca .?'
chodzi o to , aby umieć to szare życie obrócić w żart i śmiać się z niego , a nie tylko przejmować się pierdołami i codziennością, a potem i tak umrzeć.
serce czy rozum? czego powinna słuchać? rozum podpowiadał, że powinna dać sobie spokój z tą miłością. on jej nie kocha. owszem, pragnie jej, może potrzebuje, może mu na niej zależy. łagodne uczucie w porównaniu z miłością .
-...i wtedy książę przestał się do niej odzywać. - Ojej! i co było później? - Nic, księżniczka wróciła do swojej wierzy i czekała na następnego. - i nie tęskniła? - Oczywiście, że nie. Przynajmniej tak sobie wmawiała.
pytasz o naszą przyjaźń? upadła. rozsypała się niczym domek z kart zniszczony podmuchem fałszywości.
Wyjdź i idź zmień tapetę, bo się tynk sypie jak mówisz.
Nikt z was nie chciałby nawet na pięć minut zamienić się ze mną życiem.
Trudno czekać na coś co wiesz,że może nigdy nie nastąpić,ale jeszcze trudniej zrezygnować,gdy wiesz,że to wszystko czego pragniesz.
Człowiek napotkawszy przeszkodę, której nie może zniszczyć, zaczyna niszczyć samego siebie.
A to wszystko co się stało? Wydarzyło się zdecydowanie za szybko.W pewnym momencie zapomniałam o granicy,która jest,zapomniałam o zasadach, które od dziecka gdzieś we mnie tkwiły. Straciłam głowe dla jednego człowieka,który niewątpliwie zrobił bałagan w moim życiu.Bałagan,który ogarnę wbrew wszystkiemu i wszystkim.
Wiesz co było najgorsze? To, że nigdy nie opuszczała mnie ta beznadziejna nadzieja. Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę, a ja sama już nie wiedziałam po co to robię. Kiedy tylko słyszałam sygnał smsa, od razu, bez zastanowienia sięgałam po niego do kieszeni, cicho w środku modląc się, aby była to wiadomość od ciebie. Codziennie siedziałam w oknie, mając nadzieję, że zobaczę ciebie idącego w stronę moich drzwi. Mijałam cię i niczego wtedy więcej nie pragnęłam, jak tego, żebyś do mnie cokolwiek powiedział. To było okropne. A ja, ja po prostu nie potrafiłam odpuścić, łudziłam się, że zrobisz jakiś krok, nawet najmniejszy, aby znowu dać nam szansę.
Trudno jest zapomnieć kogoś kto dał Ci tyle do zapamiętania.
mówisz mi, ze przepraszasz. zrozum kurwa, to nie proste, podnieść głowę mówiąc dobrze, dam ci szansę, okłamując własne wnętrze.
Tak naprawdę wszystko zależy od nas,możemy walczyć, albo się poddać.