Czekałam na Twój gest, obojętnie z jakiej strony.
Czekałam na to, aż przyjdziesz i mnie przytulisz, choćby nawet po przyjacielsku, ale w sumie wystarczyłoby nawet 'mam cie w dupie'.
Wszystko, byle byś zwrócił na mnie uwagę, nawet od tej złej strony.
I wtedy, kiedy starałam sie nie myśleć, że siedzisz na szkolnym korytarzu zaledwie klika metrów ode mnie, próbowałam pokazać ci jak bardzo mam na ciebie wyjebane kompletnie nie zwracając na ciebie uwagi. I wtedy uświadomiłam sobie że przez to właściwie nie mam na ciebie wyjebane.
Poczułam sie upokożona, a właściwie to byłam upokożona, kiedy wstałeś z kolegą i spytałeś się czy się dobrze bawię.
Udawałam obojętną, nawet przed moją najlepszą przyjaciółką, ale tak na prawde miałam szczerą ochotę zapaść się pod Ziemię.
__________________________________________
Coś na szybkiego, mojego autorstwa ;)