to jajko jest ostatnio podejrzanie szczęśliwe. i rumieni się jak głupie. stroi się w zieleń i zawsze mysli o czymś innym niż powinno.
ale nic już mu(jej?) nie pomoże. niedługo zginie w czyjejś zachłannej paszczy ;p
Dosyc już o jajku. Trzeba zając się poważnymi rzeczami, uczyc się jeździć bo teksty instruktora mówią same za siebie "używasz za dużo gazu i za mało wszystkiego innego" albo "jakbyś się chociaż trochę rozglądała co się wkoło ciebie dzieje to byś widziała że inni kierowcy są przerażeni" xD
Poza tym rozwijam się muzycznie. Czasem to naprawdę, cholernie trudne kiedy jakiś idiota na stronie z rytmami zapomina dopisać którą ręką trzeba uderzać. Oczywiście mogę się domyślić, ale chyba po to są rytmy w necie żeby człowiek nie musiał wszystkiego wymyślać sam, prawda?
Następna sprawa to wyciszenie. Bębna, oczywiście. Trzeba zapchać środek i położyć coś na wierzch. W skrajnych przypadkach, kiedy gram w nocy ciężko się domyślić że ten tobół owinięty jak lalki w reklamach "złego dotyku" to moja dżemba. Jasne, zdaniem wielu osób przyjemniej byłoby posłuchać pianinka czy skrzypiec, jednak proszę o wyrozumiałość. Trzeba mieć niesamowitego pecha żeby przy moim wyczuciu rytmu rozróżniać trzy wysokości dźwięku, więc w kwestii instrumentu nie mam zbyt dużego wyboru. A nawet gdybym miała to miłość nie wybiera ;)
I znowu coś z kretyn.com
"<mihal> tak sobie myśle..
<mihal> kanapka zawsze laduje posmarowana strona na ziemie...
<mihal> a kot zawsze spada na cztery łapy..
<mihal> wiec jakby przykleic do kota kanapke, posmarowac ją i zrzucic z budynku to powinno sie krecic i latac jak helikopter ;D"