wszystko mnie zjada. Kurwa.
wszystko i nic. Właśnie nic.
Nic mi zostało.
Nie mam nic. W sumie czy ja kiedykolwiek miałam?
Złudna nadzieja.
Przyjaciele.
JACY KURWA PRZYJACIELE.
Przyjaźn nazywa się to, że druga osoba ma na Ciebie wyjebane?
Tak, witamy w dwudziestym pierwszym wieku, gdzie jest taka definicja przyjaciela.
Bardzo dziękuje. Przynajmniej mogłam doświadczyć prawdziwości 'ludzi'. Dziękuje.
W cholere dziękuje. Nie dajcie się złudzić, że kogoś interesują Wasze problemy.
Naprawdę, przykro mi to mówić. Ale. Jesteśmy sami. Tak.
S-A-M-I
Ludzi nie interesują nasze problemy, ich interesuję tylko własny nos. Własna dupa
Taka jest rzeczywistość. Może to boli. Ale. Nie dajcie się złudzić, że ta osoba akurat jest wyjątkowa.
Nie ma takiej. Niech każdy spojrzy w lustro i z czystym sumieniem powie
'zrobiłam wszystko co mogłam żeby pomóc mojej przyjaciołce, wszystko, skakałam w ogień za nią,
broniłam ją do końca, martwiłam się, byłam kiedy potrzebowała, żyłam jej problemami, kochałam ją'
Założę się, że większość przyzna racje, że nie był taki, nie zrobił tego. Właśnie.
Dlatego, że każdy z nas jest cholernym egoistą. Gdzieś w głębi siedzi taki potworek, ktory dba tylko o siebie.
Próbujemy go zagłuszać wmawiając sobie, ile dobrego nie zrobiliśmy. Ale nie, nie byliśmy dobrymi przyjaciółmi.
Dziękuje Ci 'przyjaciółko'. Zawsze wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć. Dziękuje, że się odwróciłaś.
Pomogłaś mi przejrzeć na oczy. Dziękuje. I przepraszam, nie byłam idealna. Ale myślałam, że ty jesteś.
Cieszę się, że dajesz mi wystarczające znaki, że masz wyjebane.