W związku z mailem z godziny 14.55 ...
Moje szczęście jest nie do opisania , nie wiem nawet co powiedzieć. KOWNACKĄ ZATKAŁO.
Dostałam szansę. Cholerną szansę , której tym razem nie zmarnuję. Marzenia się spełniają.
Prawie rok po koncercie SlipKnot taka wiadomość! Nie, nie, nie. Przecież to niemożlwie !
Nie będę się chwalić o co chodzi dopóki się nie upewnię , że to się uda. Wątpliwości gaszą mój optymizm.
Wiem, że to tylko po to żeby zapobiec rozczarowaniu,które być może mnie czeka.
Dzisiaj trzymam kciuki sama za siebie.
i wiecie?
kocham te wszystkie `złe` rzeczy które robie codziennie.
Nie mam żadnych wyrzutów sumienia.
Niech tak zostanie.
hajdi come?:>