Czsami lubię tak, się rozpisać i zacząć opowiadać co u mnie, jak i co się pokolei stało. Coraz więcej osób ode mnie odchodzi, na inny świat niedługo zostane sama ... Ale też wiele osób <przyjaciele> obgaduje mnie, nawet Ci w których miałam wiele wsparcia. Nawet są i tacy, którzy udawają że się nigdy nie znaliśmy, nie pisaliśmy, chociaż mamy mnóstwo wiadomości, ale nie nie pisaliśmy.... fajnie jest czasem powspominać jak to siębyło mniejszym i żałować że się nie doceniało, tego co się wtedy miało, doceniać osoby, których jużnigdy nie zobaczę.I wtedy tylko łzy,łzy i łzy.... Tak bardzo bym chciała żeby pewne osoby zdały sobie sprawe co robią i i znowu zaczęły normalnie pisać, rozmawiać, przyznawać się że mnie znają, chciałabym jeszcze żeby byli Ci którzy są gdzie indziej. Bardzo za tym tęsknie, jakieś 7 dni temu, dopiero zdałam sobie sprawe że nie doceniałam w dzieciństwie tego co miałam......................................
Bardzo mnie to boli. Potrafię nawet, płakać dniami i nocami. A najgorsze jest to, że te łzy są nic nie warte, bo i tak tych osób nie zobacze, i tak nie będzie jak kiedyś, i tak nie zwrócą mi dzieciństwa. Głupie, jest też to że ja bardzo tęsknie, lecą mi łzy, a ta osoba nic nie tęskni, zachowuje się przy nowych znajomych inną jaką ją poznałam. Może dla tego żeby była sławna w szkole bo w poprzedniej nie za bardzo była? Może i tak. Albo po prostu tęskni, a nie chce się sprzeciwić kolegom. Nie wiem, na prawdę nie wiem.
,,To szalone, jak bardzo jedna osoba może na Ciebie działać, a Ty nie możesz nic z tym zrobić"
,,Mogłabym okazać swoje uczucia. Czemu nie? Boje się jedynie, że naraziłabym to na utratę"