Wokół sami moi ludzie..
sami bliscy, kochani moi ludzie.
Tak naprawdę, żadnego nie znam tylko się łudzę,
patrzę po oczach, wiem, że nikt tego nie zrozumie.
Męczą mnie te same tematy przy wódzie,
ten sam teledysk po raz piąty w tym klubie,
w którym patrze tempo jak dureń czuję..
to od miesięcy, może dłużej.
nie ma dla mnie miejsca tu ani nigdzie w ogóle.
Spokój.. Oddech.. Wyjdź.. Powoli..
Żeby.. Nikt nie.. Zdążył.. Nic.. Zrobić.
Wszystko ma kolor, jak to chujowe graffiti,
które jest tu od dekady..
Szary i trochę kiczu, bramy i świat z plastiku,
czuję się stary i na finiszu.
Tak wygląda mój świat w High Definition.. witaj,
jest mi zimno jak dzieciom z Okien Życia.
[...]
Nawet jeśli wyklnie nas świat, mam ochotę pobłądzić.
Kim bym nie był i tak zawsze muszę szukać odskoczni.
Chodź, gdzieś.. gdzie nie musimy udawać dorosłych.
Chcę być wolny, wolny, wolny.