śmiać się z życia,
żeby nikt nie poznał prawdziwego smaku,
tylko pustka....
i pisząc to z uśmiechem wpatruje się w klawiaturę
zastanawiam się po co ?
Taka tam głupia gadanina...
I też miewam dość tymczasowego życia
I ja to wiem
I wszyscy Ci którzy mnie znają
Zamykając oczy wyobrażam sobie
błysk słońca
Święta są świętami...
Życie jest życiem...
I wszystko znajduje swoje miejsce....
Wiem że czasami przesadzam,
nie umiem wytłumaczyć zachowań niezgodnych z moim wcześniejszym zdaniem
I kocham przyjaciół
Tych z którymi mogę porozmawiać
i w ciemności widzieć ich twarze
-Jak minęły Święta?
Znów zamykam oczy....
-Czy wszystko w porządku?
Odpowiadam: W jak najlepszym! :)
Dziękuję wszystkim tym, którzy to przeczytali
Taki mój parszywy monolog
Pozdrawiam kochanych:*:*:*:*