I ta głucha cisza, któa nie chce nic powiedzieć.....Pomóc, naprowadzić. Coraz częściej myśle o końcu......Końcu któy przez 3 lata rozwinął się w najpiękniejszą przyjaźń.... Nie wyobrażam sobie iść, dalej bez Was, bez waszej pomocy, waszego wsparcia. Przecież, tylko przy Was przy niektórych 9 lat, przy niektóych 3 czułam się najlepiej....czułam się sobą, nie musiałam nikogo udawać. Zostało nam 7 niepełnych miesięcy.......To tak mało. Smutno mi jest. Chciałabym tak jak inni powiedzieć 'oj tam' przecież będziemy mieli nową klasę.....A co o tej zapomniemy? Nie potrafiłabym, jednak to moja 3 klasa jaką mam, ale wtedy w 1 i w 6 byłam jeszcze dzieckiem, nie nastolatką.......to jednak te 3 lata dały mi siłę do walki, dały mi to czego nie da mi jużżadna idda klasa.... TO FAKT. taką klasę jak ta ma się tylko raz... taką niepowtarzalną, któa pomorze, opiepszy i zawsze będzie... tylko raz ma się taką zgraną klasę, mimo że inne mogły by być IDEALNE i takie same.. to i tak nic i nikt nie zastąpi ludzi z tej III Byyyy jak to powiediała chemiczka jedynej i niepowtarzalnej a także charakterystycznej klasie . i Właśnie tak jest. w sercu mam żal, że czasem byłam niemiła... że w pierwszej klasie jednak trochę wątpiłam... ale uwierzcie, to co przeżyłam w mojej klasie, to coś czego nigdy nie da się przywrócić. Będę tęsknić. Chcoiaż niektózy mówią,że będa a i tak za jakiś czas inna klasa ich okiełzna i nie będa pamiętali o tym wszystkim... mówimy sobie będziemy się spotkali, ale prawda prawdą, mało czasu... bo nauka, cieższa nauka, dojazdy.... BRAK CZASu... ale jak się chce to się go znajdzie nawet na jedno spotkanie...................mam nadzieje, że nie zapomnimy o sobie tak szybko IIIBYYY moja kochana i charakterystyczna klaso..
PO za tym, nie chcę iść dalej, mimo że lubie wyzwania, to jednak przyzwyczaiłam się do miejsca....